wtorek, 21 października 2014

12. Igrając ze śmiercią

  Jej ciało leżało nieruchomo. Sting klęknął przy niej. Łzy leciały mu ciurkiem.
  - Ukryj się, Sting.
  Biały Smoczy Zabójca podniósł głowę i ujrzał Rogue. Bez słowa wziął ciało Sereny i pobiegł w kierunku gildii. Naprawdę martwił się o Rogue, ale priorytetem było dla niego życie Sereny. Z impetem wpadł do budynku. Makarov zamierzał porządnie go za to sprać, ale zatrzymał się w pół kroku.
  - Se... rena... - Natsu stał jak wryty.
  - Żyje? - spytała Erza.
  - Nie wiem. Nie oddycha - powiedział ponuro Sting.
  - Kto jej to zrobił?! - Natsu uderzył pięścią w stół.
  - Jacyś zakapturzeni goście.
  - Będą mnie błagać o litość - pobiegł szukać winnych.
  - Wendy, szybko! - krzyczał Gray.
  Wendy przyklękła obok Stinga i położyła ręce na Serenie. Uwolniła swoją magię. Nic się nie działo. Nagle Serena wzięła łapczywy oddech. Jednak nadal nie otwierała oczu.
  - Oddycha! - Sting uśmiechnął się szeroko.

  Natsu w furii biegł przez ulice Magnolii. Ujrzał Rogue stojącego przed dwiema osobami. Już chciał się na nich rzucić, jednak czarnowłosy go ubiegł. Jego ciosy padały tak szybko, że nie można było ich dostrzec. Wrogowie leżeli na ziemi z pogruchotanymi kośćmi. W oczach Rogue widać było czystą nienawiść.
  - Jeszcze raz... jeśli jeszcze raz ją skrzywdzicie... to przysięgam, że z waszej gildii zostaną tylko zgliszcza.
  - Zepsułeś mi całą zabawę - poskarżył się Natsu.
  - Przeżyjesz.
  Natsu był bardzo zdziwiony. Rogue na ogół był bardzo opanowany.
  - Nikt nie będzie jej krzywdził. Nie pozwolę jej umrzeć. To jedyna osoba, która była zdolna pokochać Stinga - postanowił Rogue.
  - Pokochać... Stinga? - Natsu spochmurniał.

  Serena, choć ciężko, oddychała. Sting w napięciu przypatrywał się poczynaniom Wendy. Sho także się martwiła. Zdążyła naprawdę polubić tą dziewczynę.
  - Nie byłoby łatwiej, gdyby się rozpłakała? - spytała Evergreen.
  - W tym problem. Ona nie może uleczyć samej siebie - powiedziała Levy.
  - Rogue wszedł do budynku gildii. Widząc Stinga, będącego tak blisko Sereny, uśmiechnął się mimowolnie.
  - Wytrzymaj jeszcze, Wendy - wspomagała Erza.
  - Nie! Energia jej się kończy! - protestowała Charla.
  - Zrobię wszystko, co w mojej mocy - Wendy wzmocniła magię.
  Serena lekko rozchyliła powieki, co nie uszło uwadze Stinga.
  - Słyszysz mnie? Słyszysz?
  Dziewczyna słyszała go jak przez wodę.
  "Ja nie żyję?" - pomyślała - "Czy to... anioł?"
  Przyjrzała się dokładnie i rozpoznała w owym "aniele" Stinga. Spłoszyła się i spojrzała w inną stronę. Czemu on nad nią tak klęczy? Czemu daje jej fałszywą nadzieję?
  Natsu także wrócił do gildii. Ujrzał Stinga pochylonego nad Sereną. Zacisnął pięści.
  - Aaaaa! - rozległ się krzyk Dziecięcia Lucyfera.
  - Ta magia wysysa jej energię życiową! - przeraziła się Wendy.
  - Niech przemieni się w tego demona! - nakazała Levy.
  - To coś pomoże? - spytał Gajeel.
  - Warto spróbować.
  - Plan jest ok, z wykonaniem gorzej - sceptycznie uznał Laxus.
  - Czemu tak uważasz?
  - Skoro to wysysa jej energię, to jak ona ma to zrobić?
  - Jeszcze nie straciła jej tak dużo, ale niedługo będzie za późno - łkała Wendy.
  - Musimy wymyślić jakiś sposób - oczy Stinga wyrażały desperację.
  - Można wymusić przemianę - uznała Erza - Ona albo któryś z jej przyjaciół musi znaleźć się w niebezpieczeństwie.
  - Mogę w tym pomóc - Natsu złapał Stinga za szyję i rzucił nim w ścianę.
  Serena rozwarła oczy ze strachu i zdziwienia. Z trudem próbowała się podnieść.
  - Natsu, co ty wyprawiasz? - spytał zaskoczony Sting.
  Natsu podbiegł do niego, złapał za głowę i uderzył nią w ścianę. Serena zmieniała się.
  - Natsu, przestań! - Rogue próbował go zaatakować, jednak sam dostał.
  - Natsu...
  Ognisty Smoczy Zabójca odwrócił się i zobaczył pełną przemianę Sereny. Doskonale się kontrolowała. Podchodziła do niego powoli.
  - Co ty zrobiłeś?

3 komentarze:

  1. Uuu, naprawde sie dzieje, mam nadzieje, że Serenie nic sie nie stanie

    OdpowiedzUsuń
  2. CCCOOOO? NATSU CZUJE COS DO SERENY?!!!
    Nashi: co sie z tobą dzieje?
    *jej oczy stają sie czerwone wyrastają jej kły i pazury*
    Nashi: Ty tez jestes upadlym aniolem!
    Zamknij sie! Zabije ją! Zabije Serene. Bom ja czarny mag Zeref.
    Nashi: Przerazasz mnie...
    Zamknij sie albo ciebie zabije pierwszą!
    Nashi: Aye...

    OdpowiedzUsuń
  3. No ... Nawet ciekawie. Naprawdę podoba mi się ten blog. Będziesz go jeszcze prowadzić? Bo widzę, że ostatni wpis z ... lipca???

    OdpowiedzUsuń

Strony