wtorek, 14 października 2014

8. Tożsamość

  - Co jest? Czemu się tak gapisz? - zdziwił się Sting.
  - Eee... nic. Przepraszam za moją bezmyślność. Muszę się jeszcze wiele nauczyć - Serena spuściła głowę.
  - Ja też kiedyś taki byłem. Nie szanowałem ludzkiego życia, uważałem innych za śmieci. Ale Natsu był tym, który pomógł mi się zmienić.
  - Natsu taki jest. Kiedy usłyszałam dźwięk jego głosu, natychmiast się uspokoiłam.
  Serena była wpatrzona w Stinga jak w obrazek, co nie uszło uwadze Gajeela.
  "Wygląda na to, że nie tylko Sho trafiło" - pomyślał.
  - To może chodźmy już do waszej gildii? Chcieliśmy wpaść w odwiedziny - zaproponował Sting.
  - Jasne, nie traćmy czasu! - wesoło powiedział Natsu.

  Do gildii dotarli dopiero wieczorem, biorąc pod uwagę to, że szli pieszo.
  - Już jesteśmy! - wołał Natsu.
  - Z naszą zgubą - dodał Gajeel.
  - I gośćmi - powiedziała Wendy.
  - Wróciłaś - Erza zwróciła się do Sereny.
  - Nie dotrzymałam obietnicy danej Lucy - odpowiedziała.
  - Co to za obietnica? Jesteś jedną z nas, musimy cię chronić.
  - Nie zasługuję na bycie magiem Fairy Tail.
  - W pełni zasługujesz - pojawiła się Lucy.
  Serena uśmiechnęła się lekko i przytuliła blondynkę. Ta odwzajemniła uścisk.
  - Okej! To kolejna impreza! - krzyczała Sho - Mam pomysł! Jeszcze w czasach Phantom Lord Gajeel zaraził mnie swoją pasją - śpiewaniem i graniem na gitarze. Może wam coś zaśpie...
  - Niee! - Natsu zatkał jej usta.
  - Napfefno? Jeftem sałkfiem njefła.
  - NIE!
  W tym czasie Serena patrzyła na Stinga. Począwszy od jego lśniących włosów, przez piękne oczy, uśmiech i umięśniony tors. Wręcz pożerała go wzrokiem.
  "On jest taki zabawny i pewny siebie" - pomyślała - "Z zimnego drania zmienił się w tak wspaniałą osobę?"
  Nagle ich oczy się spotkały. Dziewczyna oblała się rumieńcem. Jego spojrzenie było tak hipnotyzujące... Jednak tą chwilę przerwała Levy.
  - Nie uwierzycie co znalazłam! - wołała.
  - Najpierw priorytety - powiedział Gray.
  Serena oficjalnie została członkinią Fairy Tail. Przypieczętowano to znakiem gildii na jej ramieniu.
  - Mogę mówić? - spytała Levy ze zniecierpliwieniem.
  - Mów - powiedział Makarov.
  - Zaciekawiłam się tą całą Magią Dziecięcia Lucyfera. Szukałam na ten temat informacji i znalazłam całą książkę opisującą tą magię i jej użytkowników. Dokonałam wielu ciekawych odkryć. Jednak nie wiem, czy chciałabyś o nich wiedzieć, Sereno. To zmieni twoje życie.
  - Levy, ja muszę o tym wiedzieć. I co by się nie działo, niczego się nie boję. Bo jesteście ze mną.
  - No dobrze. W tej książce były różne zaklęcia i właściwości tej magii. Między innymi to, że twoje łzy są zbawiennym lekarstwem, a krew - śmiertelną trucizną.
  - To dlatego wyleczyła nasze rany - domyślił się Rogue.
  - Ta magia jest bardzo podejrzana - powiedziała Erza.
  - Powiedz mi, Sereno, jakiej magii używali twoi rodzice? - spytała Levy.
  - Mama władała Magią Powietrza, a ojciec Magią Telepatii. A dlaczego pytasz?
  - Poniewą Magia Dziecięcia Lucyfera przekazywana jest z pokolenia na pokolenie. To oznacza, że najprawdopodobniej...
  - ...nie są moimi rodzicami? - spytała zszokowana Serena.
  - Niestety. A to jeszcze nie wszystko. Twoja magia jest tak jakby "lżejszą" wersją Magii Życia i Śmierci. Znana jest tylko jedna osoba, która jej używa.
  - Zeref... - szepnęła Mavis.
  - Tak. Magia Sereny powstała od jego magii.
  - A co ma do tego jego magia? - spytała Serena histerycznie.
  - Jeszcze się nie domyślasz? Ta magia przechodzi z pokolenia na pokolenie. To oznacza tylko jedno.
  Mavis spojrzała na Serenę i grobowym głosem powiedziała:
  - Jesteś potomkinią Zerefa.

3 komentarze:

  1. UUUUUUuuuuuuu, to się dzieje!!!
    Chyba sobie coś zaspoilerowałam, no pech.
    Dlaczego nie pozwolili Sho śpiewać!?

    OdpowiedzUsuń
  2. Ohohoho teraz tylko jedna myśl krąży mi po głowie.. Zeref współżył ze śmiertelniczką?!!! O.o Oj nieładnie Zerefuś nie ładnie..
    Nashi: Nie dość że hen to jeszcze hentai... Co ja z tobą mam...
    Hehe no ale to jest ważne!
    Nashi: Ale nie o to chodzi w tym opowiadaniu!
    Heh ciekawa jestem z kim Zeref pozbawił się dziewictwa..
    Nashi: Gadał dziad do obrazu a obraz ani razu...

    OdpowiedzUsuń
  3. wow.... Tego nie przewidziałam. I bardzo dobrze. Uważam tego bloga za chyba jednego z lepszych z rodzaju OC, gdzie przybywa nowy członek do FT. Naprawdę jest ciekawie i wciągająco :)

    OdpowiedzUsuń

Strony