środa, 22 października 2014

14. Płomień przyjaźni

  - Więc już musicie wyjeżdżać - zasmuciła się Serena.
  - Następnym razem ty nas odwiedzasz - Rogue puścił jej oko.
  - Gdzie wcięło Stinga?
  - Chciał pogodzić się z Natsu.
  W tej chwili usłyszeli odgłosy walki. Dwaj Smoczy Zabójcy - Ognisty i Biały - toczyli zażarty pojedynek. Serena podeszła do Sho.
  - Masz jeszcze tą patelnię na Freeda? - spytała.
  - No jasne! I to we wszystkich kolorach! - odpowiedziała Sho.
  - To daj mi jakąś.
  - Jaką? Granatową, seledynową, amarantową, łososiową...
  - OBOJĘTNIE!
  Wzięła patelnię od Sho i mocno trzepnęła nią w głowę walczących Smoczych Zabójców.
  - Eeee! Zaliczyła ich jednym ciosem! - wrzasnął Happy.
  - Sting! - krzyknął Lector.
  - Dobra, Natsu, chodź, mam dziś spędzić z tobą dzień - Serena zaczęła ciągnąć go po podłodze.
  - Nawet się ze mną nie pożegnasz? - zapytał Sting.
  - Nie jestem typową romantyczką. Kiedyś się zobaczymy - wyszła z gildii.
  - Ta dziewczyna jest niesamowita - przyznał Rogue.
  - I cholernie silna - Sting złapał się za bolącą głowę.

  - No, Natsu, gdzie idziemy?
  - Jak to gdzie? Nażreć się!
  Wstąpili do najbliższej karczmy i usiedli przy stoliku.
  - Co zamawiasz? - spytała Serena.
  - Niech pomyślę... pieczone udka w sosie miodowym, żeberka z grilla, extra sushi, 10 onigiri, 3 miski ramenu...
  - Dobra, starczy! Po co ci aż 10 onigiri? Jakby było o 5 mniej, byłoby idealnie!
  Składanie zamówienia zajęło im przynajmniej 20 minut.
  - Chyba zbankrutuję. Ale warto - powiedziała Serena, wciągając nitkę makaronu, zwisającą jej z ust.
  - Nic się nie martw, dołożę ci - zapewnił Natsu z policzkami napchanymi mięsem.
  Zjedli chyba pół asortymentu, zanim zdecydowali się zapłacić.
  - Mój portfel płacze - powiedziała Serena.
  - A ja bym jeszcze coś zjadł.
  - Ciebie nie da się pokonać!
  Wyszli z karczmy i zafundowali sobie mały spacerek.
  - Dobra, skoro już kontrolujesz swoją moc, to walcz ze mną! - powiedział z zapałem Natsu.
  - Tak po posiłku? - zapytała Serena.
  - Proszęę! - Natsu zrobił słodkie oczka.
  Serena westchnęła.
  - No dobra, ale ostrzegam, że trochę urosłam w siłę. Levy pożyczyła mi tą książkę i nauczyłam się trochę technik.
  - Ale się napaliłem!
  - Ech, jesteś nienormalnym masochistą - Serena zmieniła swoją postać.
  - Żelazna Pięść Ognistego Smoka!
  Serena zrobiła ochronną kopułę ze swoich skrzydeł. Natsu uderzył w nią z wielką siłą.
  - Co jest? - spytał - Twarde jak stal!
  - Mówiłam ci, że urosłam w siłę. Już nie muszę chować się i uciekać. Pozwól zatem, że wypróbuję na tobie kilka moich ataków.
  - Pokaż co potrafisz, przerośnięta wrono!
  - Zapłacisz za te słowa. Diabelskie Kunai!
  Serena machnęła skrzydłem i wystrzeliła kilka piór w stronę Natsu. Jedno przecięło mu skórę.
  - Ostre! - syknął.
  - A to jeszcze nie koniec! Demoniczny Promień!
  Z jej oczu wystrzeliły dwie czarne wiązki magii. Usiłowała ona trafić Smoczego Zabójcę, jednak on dosyć zwinnie robił uniki.
  - Cięcie Skrzydłem Ognistego Smoka!
  Serena starała się uchylić, ale została lekko muśnięta ogniem Natsu.
  - Dobra. Sam tego chciałeś - powiedziała jadowicie - Przygotuj się na mój ostateczny cios.
  Wyrwała ze skrzydeł dwa pióra, po czym rzuciła się na Natsu z bojowym okrzykiem. Zaczęła go łaskotać. Chłopak ze śmiechu tarzał się po ziemi, a Serena wcale nie przestawała. Natsu pociągnął ją za rękę i znalazła się obok niego na ziemi. Razem śmiali się do rozpuku, jednak po chwili ucichli i razem wpatrywali się w ciemniejące niebo.
  - Już ci przeszło to zakochanie? - spytała Serena.
  - Doszedłem do wniosku, że będę cię chronił, że będziesz dla mnie jak młodsza siostra. Tak będzie lepiej dla wszystkich.
  - Młodsza siostra? Rogue powiedział mi dokładnie to samo. Mam jakiś dar przyciągania Smoczych Zabójców - roześmiała się.
  - Wracamy? - spytał chłopak.
  Serena jeszcze raz spojrzała na niebo pokryte różowym światłem.
  - Tak.

3 komentarze:

  1. Jakie urocze!!!
    Patelnia to faktycznie jedna z najlepszych broni jakie znam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudne te ataki Serany *o* steki, desu
    Nashi: Przed chwilą chciałaś ją zabić! Juz ci przeszło?
    Oj to było dawno i nie prawda a w ogóle ona go nie kocha więc jest szansa na Nalu na tym blogu :D
    Nashi: Szybko zdanie zmieniasz wiesz..
    Taka już jestem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Won od Natsu, won od Natsu, bo zabijjjęęę ciebie :)

    OdpowiedzUsuń

Strony